5 dziwnych narodowych sportów wodnych



5 dziwnych narodowych sportów wodnych

Ludzka wyobraźnia nie zna granic - i wciąż wymyślane są nowe dyscypliny sportowe dla ludzi kochających wodę i ekstremalne emocje. Niektóre sporty mają też wielowiekową tradycję w swoim kraju, a dopiero niedawno zaczęły być popularne poza nim. Oto dziwne i nieraz niebezpieczne dyscypliny wodne z różnych stron świata.

 

Picigin

Picigin, wymawiane jako pitsigin, to rodzaj gry w zośkę w płytkiej wodzie, wywodzący się z Chorwacji. Pierwszy mecz rozegrano w 1908 roku i dzisiaj jest niezwykle popularny na plażach Splitu, gdzie od 2005 roku odbywają się nieformalne mistrzostwa. Gracze ustawiają się w koło i próbują nie dopuścić do sytuacji, w której podawana sobie malutka piłka dotknie wody. Piłeczki nie wolno złapać, ale trzeba odbijać ją dłonią lub nogą. Wielu graczy łączy picigin z wymyślnymi, akrobatycznymi formami w celu odbicia piłki.

 

Bog snorkeling, czyli nurkowanie w błocie

Ta oryginalna dyscyplina sportowa wywodzi się z Walii. Podobna jest do zwykłego nurkowania z maską tlenową z fajką do oddychania (snorkeling) z tą różnicą, że nurkuje się w błocie. Zawodnicy mają do pokonania pewien dystans, mierzony jest im także czas. Mistrzostwa świata odbywane są corocznie od 1985 roku, głównie w Walii, ale także w Irlandii, Szwecji czy Australii - czyli krajach, gdzie występują wielkie połacie bagnistych terenów.

 

Cliff jumping, czyli skoki do wody z klifu

Ten ekstremalny i bardzo niebezpieczny sport wywodzi się z Hawajów, a jego tradycja sięga 250 lat. Jeden z XVIII-wiecznych wyspiarskich królów, Kahekili, kazał swoim podwładnym skakać z wysokiego klifu, by dać dowód swojej odwadze i lojalności. Hawajczycy skakali stopami do przodu i starali się, aby woda nie plusnęła za mocno pod ich ciężarem. Dziś jest to ekstremalny sport, który przyciąga miłośników adrenaliny - skok do wody z wysokości klifu nierzadko kończy się urazami głowy lub kręgosłupa. Mimo tego clff jumping wciąż znajduje swoich zwolenników, a za najlepsze miejsca do jego uprawiania uznawane są oprócz Hawajów także wybrzeża Hiszpanii, Włoszech czy Meksyku.

 

Wyścigi smoczymi łodziami

Za tą oryginalną nazwą kryje się właściwie odmiana zwykłych wyścigów wioślarskich, z tą różnicą, że dziób łodzi zdobiony jest rzeźbionym w drewnie łbem smoka. Tradycja ta wywodzi się oczywiście z Chin. Wiele tysięcy lat temu, na brzegach rzeki Jangcy, odbywały się obrzędy ku czci Boga-Smoka w formie wyścigów smoczych łodzi. Miało to przebłagać bóstwo i przynieść urodzajne deszcze w miejsce suszy. Dzisiaj Święto Smoczych Łodzi jest wciąż jednym z najważniejszych wydarzeń w chińskim kalendarzu, ale poza tym organizuje się też zawody w tej międzynarodowe zawody w tej dyscyplinie.  Bierze w nich udział ponad 50 drużyn narodowych z całego świata, także z Polski.

 

Hokej pod lodem

Być może słyszeliście o hokeju pod wodą - ale czy wyobrażacie sobie granie w hokeja pod lodem, do góry nogami, w temperaturze poniżej zera stopni Celsjusza? W dodatku bez masek tlenowych i z koniecznością wynurzania się co kilkadziesiąt sekund dla zaczerpnięcia powietrza? Na taki pomysł wpadł pewien Austriak, a dziś dyscyplina jest bardzo popularna w krajach kojarzonych ze sportami zimowymi - w Finlandii czy Rosji. Wymaga ona olbrzymiej odporności organizmu i treningu ciała, a także odpowiednich przygotowań. Zasady gry są podobne, co w zwykłym hokeju, z tą różnicą, że krążek przesuwany jest po spodniej stronie lodowiska.






 


Skomentuj